poniedziałek, 4 lipca 2011

Tonner Antoinette Sensual

Antośki stanowią obecnie aż 30 % wszystkich moich Tonnerek i nie wiem jak to się stało, że nie poświęciłam im jeszcze ani jednego posta...
Zatem nadrabiam i zaczynam od Antoinette Sensual. Na forum lalkowym Dollplaza pisałam kiedyś, że Antośki pokochałam od drugiego wejrzenia. Tym drugim wejrzeniem była właśnie Antoinette Sensual - chłodna, bladolica brunetka w oszałamiającej bladoróżowej sukni z czarnymi dodatkami.



Był moment, że tak mną zawładnęła, że musiałam mieć dwie identyczne jednocześnie ;-)


A tak na serio to najpierw kupiłam nagą Sensual i strasznie chciałam dokupić jej oryginalną suknię. Akurat jak na złość nie mogłam znaleźć takiej oferty, więc kupiłam komplet i przez pewien czas mogłam się cieszyć dwiema lalkami.


W końcu jedna z nich trafiła do nowego domku, a mój zachwyt nad tą lalką trwa niezmiennie i przekłada się na inne Antośki. Dziś jednak jeszcze pomęczę Was Sensualką.






Lalka w tak misternym koku była dla mnie wielkim wyzwaniem. Nie udało mi się utrzymać rąk z dala od koka i rozpuściłam i wycieniowałam jej włosy. Cały czas trwam w miłym przekonaniu, że jak będę chciała to ten kok odtworzę (w istocie nie był tak skomplkowany, na jaki wyglądał - włosy zebrane razem, rozdzielone na pięć cienkich warkoczyków, które zostały zgrabnie upięte nad karkiem). Antoinette z rozpuszczonymi włosami spodobała mi się tak bardzo, że jeszcze nie zapragnęłam odtworzenia koka :-)





Niezła z niej modelka, a rozpuszczone włosy stwarzają więcej możliwości stylizacyjnych.






3 komentarze:

  1. Jak nie przepadam za rozpuszczaniem koków, tak w tym przypadku miałaś wyczucie, pięknie wygląda bez koka. Mniej oficjalnie. Super zdjęcia z przywitania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dla odmiany jestem zwolenniczką psucia oryginalnych fryzurek ;-) Uwazam, że teraz antośka wygląda o niebo lepiej ! Teraz jest zjawiskowa !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze drastyczna zmiana fryzury to pewne ryzyko, ale jak wiadomo - jest ryzyko-jest zabawa ;-)

    OdpowiedzUsuń