Debiut nowego aparatu już za mną. Muszę się go jeszcze nauczyć, ale myślę, że się polubimy. Nowa jest też lalka - po raz pierwszy u mnie Gina. Swego czasu urzekła mnie Gina Basic i byłam zdecydowana ją kupić. Ponieważ była lalką konwentową, więc do kupienia tylko na wtórnym rynku. Niemniej była w zasięgu, tylko zawsze odkładałam zakup na kiedy indziej. Obecnie pojawia się rzadko i nie udało mi się jej upolować. Kupiłam więc Ginę Definitely Downtown, która podobnie jak Basic jest lalką perukową. Uwielbiam wydatne kości policzkowe Giny, światło i cień na jej twarzy toczą bardzo efektowną walkę. Zabrałam dziewczynę w plener i to - w kontraście do jej nazwy wcale nie śródmiejski :-) Oryginalną perukę zastąpiłam inną, a ze względu na pogodę zostawiłyśmy w domu białe futerko.
Antoinette Basic Blonde 2012 w bieliźnie z basicowej edycji z 2009. Podobnie jak Basic Blond z 2009 ma przepiękny, naturalny, piaskowy odcień blondu, który ładnie komponuje się z pastelowym makijażem.
A przy okazji - te zdjęcia to pożegnanie z moim starym aparatem fotograficznym, który idzie na emeryturę. Przez ostatnie dwa lata musiałam korzystać ze zwykłej cyfrówki, którą kupiłam z myślą, że będzie rozwiązaniem tymczasowym. Okazało się, że z różnych powodów służyła mi dłużej niż przewidywałam.. Nie narzekam - w swojej klasie robi całkiem przyzwoite zdjęcia. Ale cały ten czas z utęsknieniem czekałam aż w moje ręce wróci lustrzanka. I wreszcie jest - powoli ją oswajam i testuję. Kolejna sesja będzie jej debiutem. Znów fotografowanie będzie czystą przyjemnością :-)
Ostatnie upały sprawiły, że do sesji nie miałam serca zakładać lalkom ubrań. Simply Precarious pozuje w delikatnej bieliźnie, a chwilami nawet bez ;-) Precarious kojarzyła mi się raczej z ostrą rockową dziewczyną, a tu w blondzie i jasnych barwach pokazuje nam inny odcień swojej osobowości: