niedziela, 18 stycznia 2015

Numina Alma in rose...

Dalszy ciąg zabawy z wizerunkiem Almy. Tym razem odczarowujemy kolor różowy. Róż już od dawna kojarzy się nieodmienne z kiczem, a szkoda. Ten piękny kolor wcale nie musi wyglądać tandetnie.
Na poniższych zdjęciach Alma pozuje w świetnym ubranku od Antoinette Jolie Tonnera.













8 komentarzy:

  1. ładnemu we wszystkim (i wszędzie) ładnie :) cudowne ma te usta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Dla mnie uroda tej akurat lalki nie jest do końca oczywista i muszę trochę nad nią popracować, żeby mi się podobała :-)

      Usuń
  2. Fotografie zniewalające... piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny komplet <3 wygląda jak rosyjska caryca? dama? śniegu jej tu brakuje :) no ale powiedzmy sobie szczerze Nam obecnie też brakuje :) początkowo nie byłam pewna tego różu, ale stwierdziłam, ze odcień jest właściwie idealny, lekko pudrowy, nie drażniący! Zazdraszczam bo Twoja Alma wygląda w nim cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Śniegu nie ma za wiele tej zimy, więc niestety tym razem zabrakło... Kiedyś nadrobimy :-)

      Usuń
  4. to dość niepokojący róż - trochę jak odcień dzikiej róży,
    trochę wspomnienia delikatnej malwy - całość dosmaczona
    subtelnym pudrowym różem...
    wyszło sennie, baśniowo ale i buduarowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłaś dobre słowa na opisanie tego różu. Róż może mieć wiele odcieni i różne oblicza, choć w pierwszym odruchu zwykle kojarzy się z Barbie ;-)

      Usuń