sobota, 31 maja 2014

Tonner - Jacqueline Frost

Wracam po dłuższej przerwie. Musiałam trochę odpuścić, w końcu lalki to tylko jedno z wielu zainteresowań. Poza tym musiałam przestać nakręcać się lalkowo i unikać kolejnych zakupów bo pojawił się plan. Po dwóch długich latach przerwy nareszcie jadę na porządne wakacje :-) Tym razem na celowniku jest Algieria i Tunezja, mam nadzieje zobaczyć wiele pięknych miejsc.
W kwestii lalek pozostaje wiec cieszyć się tym co mam. Ostatnie trzydziestostopniowe upały wywołały we mnie tęsknotę za zimą i mrozem, zatem padło na mroźną Jacqueline. Za każdym razem pozwalam sobie na lekkie zdziwienie - jakaż ona jest piękna.














12 komentarzy:

  1. Piekna lalka...zawsze mialam na Nia ochote....zwlaszcza na ubranko...ale jakos nie wyszlo....moze kiedys .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, jeśli będziesz miała okazję to się nie zastanawiaj :-)

      Usuń
  2. Śliczna lalka!!! Ostatnio widzę coraz więcej Tonnerek! i chyba mam niesamowite braki w wiedzy o tych lalkach! Twoja jest przepiękna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Tonnerki to lalki o niezwykłym klimacie. I choć na rynku jest wiele innych, o lepszej artykulacji, staranniej pomalowane itp. to i tak Tonnerek się nie pozbędę.

      Usuń
  3. jaka cudna...taka zimna królowa :) bardzo,ale to bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej pasuje jej śnieżna sceneria. No, ale u progu lata dysponowałam tylko białym tiulem. Cieszę się, ze oddałam jej chłodny klimat :-)

      Usuń
  4. Poetyckie fotografie z delikatnym, tiulowym tłem! Niezwykły makijaż i uroda tej lalki! O ubranku nie wspomnę - bajkowe! Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze się podobało. Ta lalka jest szalenie fotogeniczna :-)

      Usuń
  5. piękna! prawdziwa królowa śniegu :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ten headmold, może kiedyś złamię przyrzeczenie o nie kupowaniu więcej tonnerowych antosiek.

    OdpowiedzUsuń