To jedna z tych lalek, które zostają w pamięci. Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam ja na zdjęciach i to okropne uczucie, że jest poza moim zasięgiem. Pamiętam wszystkie moje późniejsze dylematy, aż w końcu nadszedł czas kiedy mogłam ją bezstresowo kupić. Marzenia się spełniają, a ja cieszę się nią tak, jak w dniu, w którym pojawiła się w moim domu Antoinette Idyllic:
Piękna i sprawiła, że zaczęło mi ziarnko zazdrości kiełkować :) no nie pozostaje mi nic innego jak tylko podziwiać :) Masz przepiękną lalkę!! Gratuluję :D Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKwiaty, pióra, tiule....czerń i biel ....lalka stworzona do takiej sesji!
OdpowiedzUsuńPiękność!
Nic dodać, nic ująć...
kolejna piękna lalka! ubranko dopracowane w każdym szczególe :-) kolczyki ma prześliczne :-)
OdpowiedzUsuńMacałam pannę na żywo, bardzo wyróżniała się spośród innych lalek, jeśli nie najbardziej. Ujęłaś jej urodę idealnie, zdjęcia niczego jej nie ujmują.
OdpowiedzUsuń