Wracam po dłuższej przerwie. Musiałam trochę odpuścić, w końcu lalki to tylko jedno z wielu zainteresowań. Poza tym musiałam przestać nakręcać się lalkowo i unikać kolejnych zakupów bo pojawił się plan. Po dwóch długich latach przerwy nareszcie jadę na porządne wakacje :-) Tym razem na celowniku jest Algieria i Tunezja, mam nadzieje zobaczyć wiele pięknych miejsc.
W kwestii lalek pozostaje wiec cieszyć się tym co mam. Ostatnie trzydziestostopniowe upały wywołały we mnie tęsknotę za zimą i mrozem, zatem padło na mroźną Jacqueline. Za każdym razem pozwalam sobie na lekkie zdziwienie - jakaż ona jest piękna.
Piekna lalka...zawsze mialam na Nia ochote....zwlaszcza na ubranko...ale jakos nie wyszlo....moze kiedys .....
OdpowiedzUsuńWarto, jeśli będziesz miała okazję to się nie zastanawiaj :-)
UsuńŚliczna lalka!!! Ostatnio widzę coraz więcej Tonnerek! i chyba mam niesamowite braki w wiedzy o tych lalkach! Twoja jest przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Tonnerki to lalki o niezwykłym klimacie. I choć na rynku jest wiele innych, o lepszej artykulacji, staranniej pomalowane itp. to i tak Tonnerek się nie pozbędę.
Usuńjaka cudna...taka zimna królowa :) bardzo,ale to bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNajbardziej pasuje jej śnieżna sceneria. No, ale u progu lata dysponowałam tylko białym tiulem. Cieszę się, ze oddałam jej chłodny klimat :-)
UsuńPrzepiękna !!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo :-)
UsuńPoetyckie fotografie z delikatnym, tiulowym tłem! Niezwykły makijaż i uroda tej lalki! O ubranku nie wspomnę - bajkowe! Super!
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze się podobało. Ta lalka jest szalenie fotogeniczna :-)
Usuńpiękna! prawdziwa królowa śniegu :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten headmold, może kiedyś złamię przyrzeczenie o nie kupowaniu więcej tonnerowych antosiek.
OdpowiedzUsuń