Niestety sesja nie poszła zgodnie z planem - słabe światło i nieustająco przeszkadzający 7-tygodniowy kociak Carlos sprawiły, że nie jestem zadowolona. Niemniej zdecydowałam się opublikować kilka zdjęć - ta lalka jest tak piękna, ze szkoda, żeby kurzyła się w archiwum.
Na ostatnim zdjęciu sprawca zamieszania, który właził w kadr, podgryzał i przewracał lalkę, psuł tło, zdekoncentrował fotografkę i w ogóle rozwalił sesję ;-)
Bardzo ładny kontrast bieli i czerwieni. :)
OdpowiedzUsuńPiękna! To jej oryginalna fryzura czy bawiłaś się we fryzjera? Mały łobuziak bardzo słodki.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wygląda na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńFryzura jest oryginalna - to znaczy samo upięcie, bo te włosy co zwisają luzem to oczywiście rozczesałam.
Panna jest rzeczywiście przepiękna :) A zdjęcia wyszły Ci świetnie. I nawet kocio z ostatniego zdjęcia nie zdołał w tym przeszkodzić...
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam :D
piękna!
OdpowiedzUsuńkiciusiu też!!!
Dzięki :-) Kiciuś słodki i uroczy, ale łobuz z niego okropny :-)
OdpowiedzUsuń