Przybyła do mnie wczoraj. Limitowana zaledwie do 100 sztuk Au Milieu de L'Hiver, z moim ulubionym moldem Tyler w drugiej wersji. Od miesięcy widywałam ja na pewnym portalu aukcyjnym i nikt jej nie chciał kupić, cena systematycznie spadała... aż w końcu ja się skusiłam. Ta lalka to prawdziwa gratka dla kolekcjonerów - trudna do zdobycia, piękna i niewiarygodnie klimatyczna.
Mroczna stylizacja lalki wymaga stosownego tła, więc zabrałam ją dziś na sesję plenerową na niezwykle klimatyczny. I mimo, że środek zimy* już dawno minął, a wiosna wdziera się bezlitośnie ze słońcem i zielenią, starałam się wydrzeć tyle chłodu i mroku ile zdołałam.
*) Au Milieu de L'Hiver - oznacza po polsku "W Środku Zimy"
Perfekcja w każdym calu...i lalki i zdjęć. Piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNiesamowite plenery wybrałaś. Piękna lalka w pięknym stroju. Najbardziej w Tonnerkach podobają mi się oczy, są tak wymalowane, że wyglądają jak żywe.
OdpowiedzUsuńCzekam jak pokażesz ją w kolorach , może być bardziej ciekawie.
Już niedługo będzie wersja kolorowa z tej sesji :-)
UsuńSesja genialna, też myślałam o sesji na cmentarzu, ale mam jakieś dziwne opory
OdpowiedzUsuńPiekna lalka, swietna sesja....
OdpowiedzUsuńpiękna jest, pasuje do tego cmentarnego plenerku :)
OdpowiedzUsuńPiękna panna, klimat idealny, pięknie oddałaś jej charakter. Bardzo m się podoba!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńHi, lovely photos.
OdpowiedzUsuńWybrałaś idealną scenerię i to tak różnorodną, podziwiam.
OdpowiedzUsuń